Hotel
Z przykrością musimy stwierdzić, że przez naganną jakość hotelu Marina Delfin Verde nasze wakacje były jednym słowem zepsute. Hotel ten zasługuje maksymalnie na 2 gwiazdki, a nie 3+. Hotel był nam zarekomendowany przez przedstawiciela ITAKI jako dobry bez luksusów to oczywiste ale jako czysty, ładne pokoje, dobre jedzenie , warunki, duży basen, dostępne leżaki, położenie. Długo by pisać o tym co zastaliśmy, ale może kilka przykładów:
- brud wszędzie, czysto tylko przy recepcji, pokój w którym mogliśmy zostawić bagaże na czas oczekiwania na pokój to tak jak w komórce lub jakimś miejscu na kosze na śmieci,
Pokoje
- pokój stary , szafa obdrapana, bez półek tylko 3 szuflady i wieszaki, drzwi od szafy za jednym pociągnięciem wypadały, łóżka stare, obdrapane, krótkie, chyba 190 cm - mężowi nogi wystawały,
- na ścianie grzyb zamalowany na niebiesko, kotara pod prysznicem ze śladami grzyba,
- pokój na 1 piętrze tuż nad sceną- głośno niebywale gdyż do 24.00 imprezy. Chyba nikt nie myśli aby rodzinę z 2 małych dzieci umiejscowić w takim pokoju,
- klimatyzacja wydająca warczenie, po czasie się wyciszała (jak wychodziliśmy),
- na zmianę pokoju nie mogliśmy liczyć, gdyż pełne obłożenie, ale sądzę, że wszędzie podobnie tylko może byłoby ciszej,
Gastronomia
- jedzenie to porażka, dzieci nie miały co zjeść na śniadanie, pierwszy raz spotykam się, że nawet nie ma naleśników dla nich tylko jajka sierdzące, ziemniaki fasola, obrzydliwa wędlina i jeden ser, jogurty odstraszały, parówki to chyba zmielone torebki z jakimś barwnikiem, jedynie owoce dały się zjeść, obiady bardzo mały wybór podobnie jak na kolacje, kawa nie do wypicia etc., jeden raz w tygodniu lepsza kolacja więcej dań,
- jedzenie w snack barze porażka - jedynie pizza dała się zjeść, drinki to tylko coś o smaku... np. whisky, ale nie jesteśmy z tych co muszą się napić, choć w all incl chciałoby się mieć coś zaserwowane dobrej jakości nawet lokalnego,
- w barze masakryczny zapach czyli smród, wszyscy zatykali nosy jak tam wchodzili dopóki się nie przewietrzyło, choć i tak nic to nie dawało do końca, jak rano otwierano to na prawdę odrzucało, gdyż czuć było tylko wymioty, sądzę, że ludzie wylewali różne napoje, nikt tego nigdy porządnie nie mył i taki smród - okropnie aż przypominać, fotele w barze z jakiegoś skaju całe obdrapane aż brzydziliśmy się siadać,
- kolacja do 21 masakra jak trzeba było się uwijać aby zjeść bo już sprzątali 20.55 - normalnie do 22 to chyba standard. Żadnych lunch pocketów na wyjazd, byliśmy raz 21.15 po wycieczce całodniowej nie było opcji zjedzenia.
Infrastruktura
- basen mały, masa ludzi, mało leżaków, rano otwierali o 8.00 i już od 07.30 stała kolejka aby zająć leżaki, ludzie pędzili jako oszalali, nawet nie próbowaliśmy robić z siebie błaznów i także biegać, dzieci nie miały szans iść rano na basen, gdyż bez leżaka ale głownie parasola nie dało się po 11 wytrzymać, choć rano basen jest w cieniu,
Położenie
Majorka piękna i morze i plaża cudne więc była jakaś przyjemność:).
Ogólne wrażenia
- jakość sprzątania masakryczna, pościel chyba nam 1 lub 2 razy wymieniono na 2 tygodnie, brudne ręczniki i tak pani składała na półkę,
Dane wyjazdu
pokój standardowy, 1 tydzień, Itaka